Chwilę siedziałyśmy cicho. Rozkoszowałam się tym wspaniałym widokiem. Dayen się chyba nad czymś zastanawiała.
- To co robimy? - spytała, lekko znudzona.
- Nie wiem - rzekłam - Ale możemy się gdzieś przejść.
Wstała, uśmiechając się.
- A może zapolujemy? Wiesz, jeszcze nic dziś nie jadłam.
- Okej, to chodźmy.
Po półgodzinnej wędrówce spotkałyśmy stado zajęcy. W mgnieniu oka złapałyśmy je, każda po dwa. Szybko się z nimi uporałyśmy i ruszyłyśmy dalej.
<Dayen?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz