Zaśmiałam się nieco głośniej, spoglądając jeszcze raz na zaskoczonego basiora. Przez chwilę czekałam na jakąś jeszcze reakcję, a gdy ta nie nastąpiła, uniosłam nieco jedną brew.
- Halo! - zawołałam, machając basiorowi łapą przed oczami. - Zadałam pytanie.
- Umiem, umiem - mruknął. - Przynajmniej tak myślę. Po prostu nie lubię niespodzianek tego typu.
- W porządku. Postaram się przy tobie pilnować. A właśnie, co tu robisz?
- Postanowiłem się zdrzemnąć. Wiesz, zbyt daleko do domu.
- Zbyt daleko? - zdziwiłam się. - Może kilka kilometrów. Raz-dwa tam dotrzemy. Odprowadzę cię.
<Picallo? Bracus wenus xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz