sobota, 3 czerwca 2017

Od Wariory CD Martina

 Kiedy basior spytał się mnie co robimy przez chwilę trwała w bezruchu, aż przyszedł mi do głowy pomysł. Zauważyłam, że jest ścieżka która nie jest różno kolorowa tylko cała niebieska. 
-Chodźmy tędy, to chyba to dobra droga-odparłam patrząc przed siebie. 
-No... nie wiem-odpowiedział patrząc najpierw na mnie a potem na szczęście . 
-Zaufaj mi-powiedziałam i zaczełam zmueżać ku ścieżce 
-Dobrze -odparł i poszedł za mną. Szliśmy około 20 minut aż usłyszałam jakieś szmery. 
-Stój -powiedziałam pół szeptem . On stanoł i popatrzył za siebie, a po chwili... Wyleciał zanami smok. Natychmiast kazałam mu uciekać a ja zamieniłam się natychmiast w smoka i stanełam do walki. On był mniejszy odemnie, miał wiele blizn oraz bardzo umięśnione ciało . On zaatakował pierwszy zadrapał moje ramię, ja zaatokiwałam i ugryzłam go w kark . Wyrwał się i rzucił się na mnie i stanoł na mojej szyi zaczełam się dusić, jakimś cudem się wyrwałam. Walka trwała kilka minut w końcu pokonałam smoka który leżał cały zakrwawiony na ziemi. Po chwili padłam na ziemię i zamieniła się w wilka i miałam wiele ran i zadrapań. Po chwili przybiegł Martin. <Martin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz